piątek, 12 kwietnia 2013

Rozdział XX

I czekolada spadła na drugie miejsce, kiedy pojawiłeś się Ty ♥
________________________________

Po imprezie zostały tylko puszki i butelki po alkoholu oraz pełno porozrzucanych chipsów i paluszków. Jednym słowem: bałagan.
Razem z Agatą nie zamierzałyśmy tego sprzątać, dlatego zrobiłyśmy pobudkę chłopakom, którzy leżeli na podłodze.
-Ejj, wstawać! - powiedziałam do śpiącego Mario
-Nie rób mi tego, jeszcze chwilę- mamrotał pod nosem
-No to znajdzie się inny sposób na obudzenie panów - powiedziała Agata i oblała każdego z nich zimną wodą
-Zlituj się kobieto ! - powiedział Kuba
-Do sprzątania chłopcy! - powiedziałam
Wyglądali na nieźle skacowanych, no ale sami chcieli imprezie.
-Po co nas budziłyście? - zapytał się Robert
-No na przykład z tego powodu, że trzeba tutaj posprzątać - powiedziałam
-Jaguś, ale my mamy taką umowę, że u kogo organizowana jest impreza, to ten sprząta - wyjaśnił Lewy
-Rozumiem - powiedziałam trochę zmieszana
-Nie martwcie się o to, już mam na dzisiaj zamówioną panią do sprzątania - powiedział
-Przepraszamy w takim razie za tą pobudkę - powiedziałam
-Nie ma sprawy. - powiedział Piszczu
-Ok, to my się zmywamy - powiedział Lewy
-Na nas też już chyba pora - dodał Błaszczu
Po chwili spaceru byliśmy już w mieszkaniu Roberta.
-Jak ci się podobało na imprezie? - zapytał
-Znaczy się nie było najgorzej - powiedziałam
-Nawet dobrze się czuję, myślałem, że będzie gorzej - powiedział
-Ej jest dopiero południe , nie traćmy czasu- chodźmy na spacer- powiedziałam
-Okej, możemy iść
Wyszliśmy na zewnątrz. Było ślicznie, świeciło słońce. Szliśmy sobie przez alejkę parkową, gdy nagle zwalił się tłum paparazzi i zaczął robić nam zdjęcia. Zaczęliśmy uciekać, jak małe dzieci przyłapane na wzięciu bez pozwolenia czekolady.
-Tak wygląda właśnie życie z gwiazdą Bundesligi - powiedział Robert
-Ha ha ha - powiedziałam
Na szczęście hieny dały nam spokój i weszliśmy do małej kafejki.
-Na co masz ochotę? - zapytał Lewy
-A może na Latte - powiedziałam
Gdy Robert poszedł zamówić, do kawiarni weszła jakaś kobieta w czarnym kapeluszu. Usiadła sobie dokładnie na przeciwko nas. Jednak postanowiłam się nią nie przejmować. Po chwili Lewy wrócił, a do nas podeszła ta dziwna kobieta.
-Dzień dobry.  Jestem dziennikarką i chciałam przeprowadzić krótki wywiad z panem
-Przepraszam, ale teraz spędzam czas- nie dokończył
-Z dziewczyną? - zapytała przebiegle dziennikarka
-Nie powinno to panią interesować- powiedział
-Czyli jednak - uśmiechnęła się pod nosem i odeszła
-Nienawidzę takich natrętnych dziennikarek - powiedział Robert
-Założę się, że jutro gazety będą huczeć o tym, że Lewy ma nową dziewczynę
-Bardzo możliwe - powiedział
Gdy wyszliśmy z kawiarni do Lewego zadzwonił Klopp.
-Tak, rozumiem panie trenerze, zaraz będę - powiedział Lewy
-Coś się stało? - zapytałam
-A nic, po prostu trener wzywa mnie do siebie na rozmowę. Mam nadzieję, że to nic poważnego - powiedział
-To ja pójdę może do domu, bo pewnie chwilę ci zejdzie - zaproponowałam
-No pewnie tak. Tu masz klucze- podał mi
Rozeszliśmy się przed stadionem, jednak nie chciałam iść do domu, byłam ciekawa tego co trener ma do przekazania Lewemu. 
Weszłam chwilę po Lewym. Na moje szczęście drzwi od trenera były lekko uchylone, dlatego mogłam stanąć i wszystko słyszeć.
-Dzień dobry, wzywał mnie pan - powiedział Lewy
-Owszem, chciałbym z tobą porozmawiać 
-Słucham pana - powiedział
-Więc, może to zabrzmi niezręcznie, ale słyszałem, że jesteś w związku z Jagodą. Chciałem ci powiedzieć, że to nie wpływa pozytywnie na Twoje rankingi. Nie zrozum mnie źle, ale po prostu jesteś traktowany trochę inaczej, rozumiesz o co mi chodzi - 25-latek z 17-latką? W sumie to jeszcze dziecko. Wydaje mi się, że jeśli chcesz pozostać dłużej w tym klubie musisz z nią zerwać.... - powiedział Klopp
-Pan żartuje? - zapytał zdziwiony Lewy
-Niestety nie. - powiedział
-Ale ja kocham Jagodę ! - powiedział Robert
-Niestety nie wpływa to dobrze na rankingi, jesteś uznawany jako po prostu pedofil
-A gdzieś mam te rankingi! Kocham Jagodę i nie zrezygnuję z niej. Może mnie pan wywalić z drużyny, ale z Jagodą się nie rozstanę. Do widzenia! - uniósł się i wstał
Gdy wyszedł zobaczył mnie.
-Jagoda? Co ty tutaj robisz?
-Postanowiłam jednak na ciebie poczekać- powiedział
-Słyszałaś to wszystko? - zapytał
-Tak - rozpłakałam się, a Lewy mnie przytulił
-Nie chcę być dla ciebie ciężarem - powiedziałam
-Co ty gadasz? - powiedział
-Jak ma to zaszkodzić twojej karierze... -powiedziałam
-Kocham Cię, rozumiesz? I nigdy cię nie zostawię ! - powiedział 
_______________________________________________________________
Jest już XX rozdział! :) Ktoś czyta jeszcze wgl? :)

5 komentarzy:

  1. świetny roździał ,dodaj następny jak najszybciej najlepiej jeszcze dziś ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny świetny a ty zajżyj na mój bo nowe rozdziały się pojawają ;p http://ycieukrytewsowach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, nawyrabiało się ;/ No, ale cóż ;p A i oczywiście rozdział świetny jak zwykle ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. 20 rozdziałów w niecałą godzinę przeczytałam! Wciągające, ciekawe i serio szybko się czyta. Zauważyłam, że dużo osób jakby "olało" Jagodę W połowie myślałam, że będzie to nudne, że każdy będzie tak z nią robił, ale zmieniałam zdanie gdy przeczytałam kilka następnych rozdziałów! ;) Mam nadzieję, że Lewy nie zostawi teraz Jagody, bo to by wszystko zepsuło, chociaż mogłabyś wymyślić coś, co podkręciłoby atmosferę ;D

    Czekam na następny rozdział z niecierpliwością! Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. superrrr ;P Zapraszam do mnie http://wiki235.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń