piątek, 5 kwietnia 2013

Rozdział XV


Nigdy nie wolno nam rezygnować z poszukiwania Miłości. Ten, kto przestaje szukać, przegrywa życie."

__________________________________

Rano obudziły mnie promienie letniego słońca i śpiew ptaków. Uwielbiałam budzić się w takiej atmosferze.
Chyba nie przeżyję tego, jak będzie zima, ale póki co mam wakacje i trzeba się cieszyć. Wstałam i podeszłam do okna. Jak zwykle ludzie pędzili do piekarni po świeży chleb, a jakieś dzieci zwane rannymi ptaszkami huśtały się i siedziały grzebiąc w piaskownicy. Ogólnie zwyczajny, wakacyjny poranek.
Postanowiłam ubrać się w krótkie spodenki i bluzkę.
Poszłam do kuchni i ku mojemu zdziwieniu nie było Roberta, a śniadanie było przygotowane. Rozejrzałam się po pomieszczeniu i zobaczyłam kartkę leżącą na stole  o treści:
"Smacznego. Będę w południe . ;) "
Pewnie musiał coś załatwić, a nie chciał mnie budzić. Zjadłam śniadanie i samej nie chciało mi się siedzieć w domu, dlatego postanowiłam wyjść sobie do miasta. Do centrum miałam pięć minut spacerkiem. Szłam powoli i słuchałam sobie muzyki. Gdy słyszałam muzykę, cały świat przestawał istnieć. Tak było tym razem. Niechcący wpadłam, a raczej chyba ten ktoś na mnie wpadł:
-Jak łazisz debilu? - zdenerwowałam się i byłam pewna, że nic nie zrozumiał
-Przepraszam- podał mi ręke wysoki, przystojny brunet
-Yyy, znaczy się mógłbyś uważać . Przepraszam- powiedziałam zmieszana
-To ja przepraszam. Miło, że spotkałem tutaj Polkę. Już się bałem, że gdy pójdę do liceum nie będę miał żadnych znajomych
-Chodzisz do liceum? - zapytałam
-Znaczy się idę dopiero, to jedynki, a Ty?
-Co za zbieg okoliczności. Ja też- powiedziałam
-Na jaki profil się wybierasz? - zapytał
-Na lingwistyczny
-No to witaj w klasie ;) - uśmiechnął się. Był taki ładny, powiedziałabym, że zabójczo ładny
-To fajnie - ucieszyłam się - Jak masz na imię?
-Michał, a Ty? - zapytał
-Jagoda- miło mi - uśmiechnęłam się 
-To może za to, że na ciebie wpadłem, dasz się zaprosić na lody? 
-Chętnie - powiedziałam
Ucieszyłam się, że poznałam Michała. Jeszcze bardziej, że mnie zaprosił do kawiarni.
Weszliśmy do bardzo miłej, klimatycznej kafejki i zamówiliśmy sobie duże lody.
-To jak tutaj się znalazłaś? - zapytał
-Długa historia - powiedziałam
-Mamy czas- powiedział i uśmiechnął się. Boże, jak on na mnie działa! 
-No więc, w klasie chcieli się mnie pozbyć , dlatego moja koleżanka zepchnęła mnie ze schodów- miałam złamaną rękę i nogę. Potem okazało się, że moi rodzice są w trakcie rozwodu. Miałam wszystkiego dość, chciałam mieszkać w Warszawie u mojej cioci Mileny. Jednak plany się zmieniły i dostała świetną pracę w Dortmundzie- fizjoterapeutka w Borussi Dortmund. Poznałam chłopaków, było bardzo sympatycznie. Niestety moja ciocia chciała się mnie też pozbyć i wyjechała bez słowa. A ja teraz mieszkam u Lewego
-U tego Lewego? - zapytał zdziwiony
-Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale tak - powiedziałam
-To niesamowite, ale widzę, że nie było ci łatwo. Ja mam podobną historię. Po prostu miałem dość Polski, nie znałem moich rodziców nigdy, przygarnęła mnie rodzina, w której nigdy nie byłem szczęśliwy. Postanowiłem sobie kilka lat temu, że perfekcyjnie opanuję niemiecki i że przeprowadzę się do Niemiec- i moje marzenie spełniło się.
-Cieszę, się , że cię poznałam - powiedziałam
Michał szeroko się uśmiechnął i powiedział:
-Ja też. Jesteś naprawdę miła, a na dodatek ładna
Ja jak zwykle zaczerwieniłam się.
-Słodko wyglądasz jak masz rumieńce- powiedział
-Przestań, bo zaraz umrę
-Nie przesadzaj, a'propos Lewandowskiego- to wy jesteście, no ehm ... parą?
-Nie, coś ty ! - powiedziałam
-To dobrze 
Znowu się zaczerwieniłam, bo Michał tak ładnie się do mnie uśmiechał. 
-To może pójdziemy do parku? 
-Pewnie - powiedziałam
Szliśmy sobie alejką i śmialiśmy się. Było tak cudownie i miło. 
-Ja już muszę niestety iść- powiedziałam 
-Szkoda, ale było super 
-Było świetnie 
-Spotkamy się jeszcze ? - zapytał
-Jak najbardziej ;)
-Dałabyś mi swój numer? 
-Pewnie. Proszę, zapisz sobie - i podyktowałam mu mój numer
-To do zobaczenia Jagoda - nachylił się i pocałował mnie w policzek
-Pa, pa - pomachałam mu i poszłam w swoją stronę
To dziwne uczucie. Tak, jakby Lewandowski przestaje się liczyć... 
Gdy doszłam do domu była już dwunasta.
-Gdzie byłaś? - zapytał Lewy
-A na  mieście, potem spotkałam fajnego kolegę i poszliśmy na lody - powiedziałam
-Uważaj na towarzystwo. Ile ten kolega ma lat?- zapytał bacznie mnie obserwując
-Tyle co ja, jest bardzo miły - powiedziałam
-Taaa- powiedział i kolejny raz wyczułam u niego nutę zazdrości
-Czego się czepiasz braciszku? - zapytałam
-Po prostu się o ciebie martwię- powiedział
-Tak, juz to widzę. Nie musisz, jestem ostrożna
-Mam nadzieję.
-A ty, gdzie cię dzisiaj rano powiało? - zapytałam
-Aaa... nic ważnego, musiałem coś załatwić
-Ok.
To było podejrzane. Niby co Lewandowski ma do załatwienia? Rachunki i wszystko płaci przez Interenet... Dziwne...
Ale ogromnie się cieszę, że poznałam Michała. :) Kto wie, może coś z tego będzie...
___________________________________________________________________
Zostawiam Wam go do opinii. Dziękuję za wszystkie komentarze ;*

8 komentarzy:

  1. Rozdział świetny, jak zawsze. <3
    Ale jak to ? Jaki Michał ? :O A LEWY ?! o.O Jagoda musi być z Lewym . <3
    Dodaj jak najdzybciej nastepny, z niecierpliwością czekam. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Super! Uwielbiam <3
    Świetny rozdział, dodaj jak najszybciej kolejny :)
    W wolnej chwili zapraszam http://sylwunia09.blogspot.com/2013/04/rozdzia-58.html mile widziany komentarz :3
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super jak zwykle, ale czuję, że Lewy coś ukrywa ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny, Fajny ale czekam aż coś będzie pomiędzy Lewym a Jagodą ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. super, naprawdę świetny, super się czyta, czekam na następne <3
    + zapraszam do siebie http://livee-love-laaugh.blogspot.com/ - 3 rozdział ; )

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja sie zastanawiam, czy jest sens wiązać Roberta z Jagodą, w końcu to juz dorosły mężczyzna, a Jagoda, to jeszcze dzieciak. 9 lat różnicy to jednak dość dużo, szczególnie, w takim wypadku, duża róznica w podejścciu do życia, w sposobie myślenia. Uważam, że Jagoda jednak powinna znaleźć sobie młodszego faceta, albo Robert starszą dziewczynę. Pozdrawiam i zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tośka, czytasz w moich myślach :3

    OdpowiedzUsuń
  8. uhuhu to się zadziało :D Lewy coś ukrywa, jestem tego pewna :D
    Ciekawi mnie też to jak rozwinie się wątek z Michałem, informuj mnie proszę o nowych rozdziałach! (;

    OdpowiedzUsuń